Siedziałam z rodziną przy stole. Żartowaliśmy, śmieliśmy się, opowiadali mi o starych
czasach. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Był to jakiś chłopak. Wszyscy ucieszyli się na jego widok. Tylko nie ja.
Nie znałam go, pierwszy raz widziałam go na oczy. Wszystko zaczęło się kręcić
wokół niego. Poczułam się zazdrosna. Po chwili wybiegłam z domu. Poszłam nad jezioro i usiadłam na ławce.
Nagle ktoś do mnie przyszedł. Był to ten chłopak. Zapytał się mnie :
- Dlaczego uciekłaś.
- Nie wiem nie chciałam tam siedzieć.
- jestem Szymon
-Ja Anabel
Przez chwile się nie odzywaliśmy. Później zaczęliśmy
żartować i się wygłupiać . Zapytałam się go czy on u nas nocuje. Powiedział że
nie jest pewny. Powiedziałam że jest jeden pokuj wolny na górze obok mojego
pokoju . Odpowiedział że z chęcią u nas przenocuje. Nagle zapytał czy nie jest
mi zimno. Dopiero zauważyłam że jestem w samej bluzie, ale odpowiedziałam że
nie jest mi zimno. Szymon i tak zobaczył że jest mi zimno i oddał mi swoją kurtkę
i powiedział „ Choć do domu bo zimno „. Poszliśmy do domu i znowu zaczęliśmy
żartować i się śmiać z starszymi. Powiedziałam dla mamy co zaproponowałam dla
Szymona , a ona powiedziała że dobrze zrobiłam. W nocy kiedy leżałam usłyszałam że ktoś wchodzi do mnie do pokoju.
To był Szymon. Zapytał się czy może spać ze mną. Zgodziłam się . Wstałam po
drugą poduszką. Wtedy on podszedł do mnie. Przepasał mnie rekami w pasie i
pociągną do siebie. Już miała mnie pocałować gdy się obudziłam. Taki piękny sen
a już się nie powtórzy.
Oceniajcie.proszę