sobota, 26 grudnia 2015

Historia o dawnych czasach (kontynuacja)



- Tak Tyle czasu mu poświęciła, a on tak mi się odwdzięcza.
- I tak bywa.
- Ty masz imię jak książę Nate .
- Tak tylko imię. Musze już wracać. Dozo baczenia.
- Dozo baczenia.
Anabel spała pierwszy raz od dawana.”
- Na dziś koniec historii. Idziemy Spać.
- Jutro ją skończysz babciu.
- Oczywiście dobranoc.
- Dobranoc.
Następnego dnia wieczorem babcia siedziała przy kominku. Usiadłam  obok niej w drugim fotelu.
- Babciu opowiesz mi jeszcze o tej twojej prababce?
- Oczywiście na czym skończyłam.
- Na tym jak Anabel w końcu spokojnie zasnęła.
- „ Następnego dnia Anabel czekała na królową. Kiedy królowa przyjechała  Dziewczyna zdjęła pomiary. Królowa pojechała, a ona zaczęła szyć. Wtem ktoś zapukał do drzwi. Był to sługa Nate.
- Witaj. Mogę wejść.- Zapytał
- Witaj, oczywiście- powiedziała.- Co cię tu sprowadza?
- Przyszedłem ci pomóc.
- A nie jesteś potrzeby w zamku?
- W zamku…. Nie.
- A to dobrze to mi pomożesz szyć.
Do późna pracowali. Chłopak poszedł, a Anabel dalej pracowała. Po paru godzinach skończyła. Suknia wyszła przepiękna. Jakoś nad ranem skończyła. Nawet nie miała czasu pospać. Posprzątała i czekała na królową . Po jakimś czasie przyjechała królowa.
- Proszę wejść Królowo – Powiedziała i się ukłoniła.
- Witaj kochana jak tam moja Sukni?- Zapytała
- Już gotowa.
 Pokazała suknie. Królowa była zaskoczona pozytywnie.
- Jest przepiękna.
- Dziękuje bardzo się starałam .
- Zapłacie jej.
Dali jej woreczek złota. Zabrali sukienkę i wyszli. Dziewczyna położyła się.  Patrząc w sufit zobaczyła jakąś klapę. Wzięła drabinę i weszła na górę Tam był pokuj jej rodziców. Zobaczyła szafę. Otworzyła ją, a tam piękne suknie. Nic nie ruszała tylko zeszła na dół. Rzadko kto ją dowiedział, dlatego cieszyła się z każdej wizyty. Sprzątając w domu usłyszała pukanie. Więc szybko poleciała odtworzyć. W dziwach stał chłopak ubrany w królewskie szaty i był ranny w rękę.
-Pomórz, proszę.- Ledwie wydusił.
Pomogłam mu się położyć. Musiałam rozedrzeć jego rękaw. Obmyłam ranę wodą i obwinęłam kawałkiem tkaniny. Chłopak zasną. Siedziałam i czuwałam całą noc. Nad ranem chwile zasnęłam. Jak się obudziłam to on patrzył na mnie. Wstałam i poszłam po wodę.
- Masz ochotę się napić?- Zapytałam
- Z chęcią. Dziękuje.- Odparł
- Co ci się stało?- Pytałam podchodząc do niego by zobaczyć ranę.
- Napadli mnie gdy jechałem odwiedzić kuzyna.
- Kto jest twoim kuzynem?
- Książę Nate. Jak to wygląda?
- Rana się zagoi ale to trochę potrwa.
- Dziękuje. Jestem Książę Connor.
- Miło mi jestem Anabel.
- Piękne imię.
- Dziękuje. „
- Dobrze na dzisiaj koniec opowieści. Dalszej części dowiesz się jutro.
<3. Dalsza część niedługo. 

piątek, 25 grudnia 2015

Historia o dawnych czasach.



Jestem Amelia .Wakacje spędzałam u babci.  Jednego wieczoru usiadłyśmy przy kominku a babcia powiedziała:
- Wiesz co wnusiu . Przypominasz mi moją prababkę która żyła w czach gdy na świecie żyli królowie . Była zwykłą wieśniaczką, a stała się królową.- Powiedziała
- Opowiesz mi jej historie.- Zapytałam
- Oczywiście.
- Od razu dziękuje.- Odparłam.
- „Wszystko zaczęło się dawno temu. Dziewczyna o imieniu Anabel mieszkała z rodzicami i wyczekiwała gdy jej mama urodzi dziecko. Urodził się chłopczyk dano mu imię Szymon. Dziewczynka cieszyła się że ma brata. Miała 12 lat. Cztery lat później zmarli jej rodzice w wypadku. Dziewczyna zajmowała się utrzymaniem domu, opieką brata i wszystkim innym czym zajmowali się jej rodzice. Jednego dnia do chłopczyka przyszła jakaś dziewczynka w jego wieku. Zgubiła się i nie wiedziała co robić. Anabel ją przygarnęła. Dzieci się super bawiły. Po kilku godzinach ktoś zapukała do drzwi. Otworzyła, a tam królowa. Dziewczynka od razu pobiegła do niej z krzykiem
- Mama !!!!!!
- Moje dziecko- Powiedziała do małej.- Dziękuje.
- Ta pani mi pomogła bo się zgubiłam.
- Jak mogę ci się odwdzięczyć.- Zapytała królowa
- Nie trzeba.- Wtedy podszedł do nich  Szymon.
- Mamo Szymon może przyjechać do nas na noc?
- Oczywiście. Jeżeli jemu mama pozwoli.
- Ja nie mam mamy.- Powiedział Szymon.
- No to jak ci siostra pozwoli.
- Mogę? – Zapytał
- Oczywiście .
- To my go od razu zabierzemy. Dobrze ?
- Dobrze.
Schyliła się do Szymona pocałowała go w czoło i powiedziała:
- Baw się dobrze.
Pojechali, a ona została sama. Nie mogła spać. Więc siedziała. Całą noc.
Rano zrobiła to co miała zrobić i poszła po brata do zamku. Jednak chłopczyk nie chciał z nią wrócić. Wiec ona wróciła do domu sama. Cały dzień pracowała. Nie jadła. Nie spała w nocy.  Tak przez kolejne dni. Minęły dwa tygodnie, a chłopczyk nie chciał wrócić z nią do domu. Król go przygarną. Straciła brata. Nie wiedziała co robić. W końcu skupiła się na pracy, chatce w lesie, ogródku i kózce. Cały dzień pracował szyła ubrania i je sprzedawała, a za zarobione pieniądze kupowała jedzenie.   Pewnego dnia pod jej dom przyjechała karoca. To był jej brat z matką.
- Dzień dobry- Powiedziała i się kłoniła.
- Dzień dobry. – Odparła królowa.
- Co was tu sprowadza?- Zapytała
- Słyszałam że szyjesz piękne suknie.- Powiedziała królowa.
- Normalne. A co trzeba ?
- Uszyjesz mi suknie. – Rozkazała
- Oczywiście . Tylko że nie mam materiałów.
- Przywiozą ci.
- Dobrze to juto królowa przyjedzie . Zdejmę pomiary.
- Dobrze. Dowidzenia.- Powiedziała królowa.
- Dowidzenia.
Po paru godzinach przyjechał posłaniec z  materiałami do sukni dla królowej.
- Witaj- Powiedział
- Witaj – Odparła
- Jestem Nate. – Przedstawił się i się ukłonił
- Ja jestem Anabel.- Powiedziała i również się ukłoniłam.
- Przywiozłem materiały do sukni dla królowej.
- Dziękuje. 
<3 Ciąg dalszy niedługo.